Hektor
Uwaga! Z powodu zakazu połowu dorsza rejsy wędkarskie są wstrzymane do odwołania. Realizujemy wyprawy morskie (nie wędkarskie).
Przygoda na pełnym morzu
Rejsy wędkarskie 10, 12 godzinne
Rejsy "pod klienta"
Czarter jednostki - dla 12 wędkarzy
Imprezy integracyjne
Kilka opinii o naszych wyprawach:
Witam! Ja osobiście nie miałem przyjemności płynąć Hektorem ale za to drugim kutrem pana Darka. 01.04.2017 płynąłem Harpunem. Rewelacja kuter czysty zadbany przestronna messa każdy z załogantów znajdzie miejsce żeby się zagrzać czy zjeść posiłek. Jeśli chodzi o posiłek jedno jest pewne głodny nie zejdziesz z kutra. Dzień był piękny słonko dryf idealny niestety rybki tego dnia nie bardzo chciały współpracować. Ale tak było wszystkich kutrach. Kolejny rejs miał być we wrześniu ale nie wytrzymam. Jadę wcześniej 🙂 Pozdrawiam
Witam Wszystkich!! W dniu wczorajszym tzn 30.03.2017 wraz z kolegami mieliśmy przyjemność połowić dorsze z HEKTORA. Wyprawa jak dla mnie bardzo udana, mój rekord życiowy (jak na razie) oraz I miejsce na kutrze pod kątem złowionych Dorszy. Sam Pan Darek, dodam że świetny kapitan, wykorzystał patent, który ja podejrzałem w internecie i od razu miał branie po pierwszym puknięciu pilkera o dno… pękałem wtedy z dumy że ja trzeci raz na dorszach i nauczyłem czegoś takiego Wilka Morskiego :):) Pan Darek na prawdę starał się szukać miejsc gdzie były ryby i za każdym napływem coś miałem. Przyznam, że ten rejs miał być moim ostatnim z Władysławowa, no ale teraz jeśli już ten port to tylko na HEKTORZE!! Dojechaliśmy do portu przed północą, nie było żadnego problemu żeby już wejść na statek i przespać się w czystych kajutach. Co do jedzenia, to co tu dużo będę pisał… nawet porządny łasuch głodny nie wyjdzie :):) Dużo i smacznie:):) GORĄCO POLECAM. Pozdrowienia dla Kapitana Darka.
Wyprawa miała miejsce dn. 23.03.2017r. Gdy tylko weszliśmy na pokład czekało na nas w mesie (mesa bardzo czysta) śniadanie a do tego ciepła kawa i herbata bez limitu. Później w ciągu dnia jeszcze dwa razy były podawane pyszne ciepłe posiłki. Płynąc Hektorem na dorsze nie ma sensu zabierać ze sobą żadnego posiłku. A samo łowienie … no nie ma sensu się wiele rozpisywać, szyper tj. Pan Darek zawsze znajdzie dorsze bo bardzo jemu zależy abyśmy zadowoleni wrócili z wyprawy. Gdy tylko widział, że słabo „gryzą” to od razu szukał dalej nie marnował czasu. Kuter nie należy do małych a pomimo to zabiera tylko 12 osób a więc bardzo rzadko dochodzi do zaplątania plecionki. Obsługa kutra gdy tylko zobaczy, że doszło do zaplątania plecionki służy pomocą w rozwiązaniu problemu. Podczas naszej wyprawy może nie osiągnęliśmy bardzo dobrych wyników, po prostu trafiliśmy na słabszy dzień. Po wyprawie gdy przypłyneliśmy do portu po rozmowie z innymi wędkarzami stwierdziliśmy że i tak mieliśmy najwięcej ryb, bo przecież my za szypra mieliśmy Pana Darka. Ekipa z Przywidza