Witam. To moja pierwsza wyprawa na dorsze i ……..nie ostatnia. Mogę tylko przyznać rację wszystkim poprzednikom którzy wypowiadali się pozytywnie o załodze i kutrze Hektor. Wszystko w jak najlepszym porządku,kuter czyściutki,obsługa na najwyższym poziomie,doradzi,pomoże jeśli będzie taka potrzeba i wszystko z uśmiechem na twarzy na luzie po koleżeńsku. Posiłki tak jak już poprzednicy napisali,dużo,smacznie jak w domu. Teraz najważniejsze,połowy…..i tu załoga pokazuje najwyższy profesjonalizm,jeśli nic się nie działo na jednym łowisku to płynęliśmy na następne.Załoga starała się abyśmy to my „szczury lądowe” mieli co robić. Napiszę krótko,jeśli wyprawa na dorsza to tylko Władysławowo i „Hektor”
Krzysztof
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:39 am
To było moja czwarta wyprawa na dorsze. Załoga Hektora (szczególne pozdrowienia dla p. Darka) zawiesiła poprzeczkę dla konkurencji tak wysoko, że ani myślę szukać innych firm. Dopóki Hektor z załogą będzie wychodzić w morze, będę stałym gościem. Gościem, bo na kutrze człowiek czuje się jak na dobrej gościnie – mnóstwo smacznego jedzenia dostępnego przez cały czas rejsu, wygodna mesa, koje, kawa, herbata, dostępne WC i ciepła woda. Na kutrze jest bardzo dużo miejsca. U konkurencji bywało, że na jednostkę tej wielkości ładowanych było dwukrotnie więcej wędkarzy, co prowadziło do obijania łokciami, splątań i ogólnej ciasnoty. Tutaj 12 osób i ani jednej więcej! Każdy znajdzie komfortowe stanowisko do połowu. Pan Darek daje z siebie wszystko i widać, że bardzo zależy mu na tym, żeby każdy uczestnik rejsu zszedł na ląd zadowolony. Nie jest to masówka, jakich wiele, robiona w celu skasowania jak największej liczby osób – widać faktyczną troskę, by każdy z wędkarzy miał to, czego oczekuje. Tak jak przy ostatnich rejsach na innych kutrach miałem mieszane uczucia, tak tutaj jestem jednoznacznie i ponadprzeciętnie zadowolony. Jeszcze plecionka dobrze nie wyschła, a już planuję kolejną wyprawę
Wojtek
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:40 am
Kuter Hektor jest fantastycznie przygotowany do wypraw wędkarskich. Na pokładzie jest dużo miejsca, a w razie deszczu, lub podczas drogi na łowisko można się schronić w wygodnej mesie. Podczas rejsu są podawane gorące i smaczne posiłki – śniadanie i obiad. Oprócz tego w mesie cały czas jest dostępny suchy prowiant i termosy z gorącą kawą i herbatą. Nikt podczas rejsu nie może chodzić głodny. ? W razie zmęczenia można przespać się w kojach dostępnych pod pokładem. Na jednostce panuje wspaniała, wręcz rodzinna atmosfera – to zasługa Pana Darka, pewną ręką prowadzącego kuter na łowiska, i Pana Wiesława, który opiekuje się załogantami i dba o wszystko co się dzieje na pokładzie. Kapitan, Pan Darek doskonale potrafi szukać ryb, jest bardzo aktywny, często zmienia pozycję kutra, a jak znajduje to właściwe miejsce, to wielokrotnie napływa na łowiska tak, żeby każdy mógł połowić. Po ustawieniu kutra w dryfie można liczyć na informację o głębokości łowiska i wskazówki na temat połowu. Dzięki jego doświadczeniu każdy ma szanse połowić w najlepszych na daną chwilę warunkach. Rejs Hektorem to świetna wędkarska przygoda. Już nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy. Każdemu gorąco polecam.
Hubert
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:41 am
Witam! Ja osobiście nie miałem przyjemności płynąć Hektorem ale za to drugim kutrem pana Darka. 01.04.2017 płynąłem Harpunem. Rewelacja kuter czysty zadbany przestronna messa każdy z załogantów znajdzie miejsce żeby się zagrzać czy zjeść posiłek. Jeśli chodzi o posiłek jedno jest pewne głodny nie zejdziesz z kutra. Dzień był piękny słonko dryf idealny niestety rybki tego dnia nie bardzo chciały współpracować. Ale tak było wszystkich kutrach. Kolejny rejs miał być we wrześniu ale nie wytrzymam. Jadę wcześniej ? Pozdrawiam
Sławek
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:48 am
Witam Wszystkich!! W dniu wczorajszym tzn 30.03.2017 wraz z kolegami mieliśmy przyjemność połowić dorsze z HEKTORA. Wyprawa jak dla mnie bardzo udana, mój rekord życiowy (jak na razie) oraz I miejsce na kutrze pod kątem złowionych Dorszy. Sam Pan Darek, dodam że świetny kapitan, wykorzystał patent, który ja podejrzałem w internecie i od razu miał branie po pierwszym puknięciu pilkera o dno… pękałem wtedy z dumy że ja trzeci raz na dorszach i nauczyłem czegoś takiego Wilka Morskiego :):) Pan Darek na prawdę starał się szukać miejsc gdzie były ryby i za każdym napływem coś miałem. Przyznam, że ten rejs miał być moim ostatnim z Władysławowa, no ale teraz jeśli już ten port to tylko na HEKTORZE!! Dojechaliśmy do portu przed północą, nie było żadnego problemu żeby już wejść na statek i przespać się w czystych kajutach. Co do jedzenia, to co tu dużo będę pisał… nawet porządny łasuch głodny nie wyjdzie :):) Dużo i smacznie:):) GORĄCO POLECAM. Pozdrowienia dla Kapitana Darka.
Tomasz
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:48 am
Wyprawa miała miejsce dn. 23.03.2017r. Gdy tylko weszliśmy na pokład czekało na nas w mesie (mesa bardzo czysta) śniadanie a do tego ciepła kawa i herbata bez limitu. Później w ciągu dnia jeszcze dwa razy były podawane pyszne ciepłe posiłki. Płynąc Hektorem na dorsze nie ma sensu zabierać ze sobą żadnego posiłku. A samo łowienie … no nie ma sensu się wiele rozpisywać, szyper tj. Pan Darek zawsze znajdzie dorsze bo bardzo jemu zależy abyśmy zadowoleni wrócili z wyprawy. Gdy tylko widział, że słabo „gryzą” to od razu szukał dalej nie marnował czasu. Kuter nie należy do małych a pomimo to zabiera tylko 12 osób a więc bardzo rzadko dochodzi do zaplątania plecionki. Obsługa kutra gdy tylko zobaczy, że doszło do zaplątania plecionki służy pomocą w rozwiązaniu problemu. Podczas naszej wyprawy może nie osiągnęliśmy bardzo dobrych wyników, po prostu trafiliśmy na słabszy dzień. Po wyprawie gdy przypłyneliśmy do portu po rozmowie z innymi wędkarzami stwierdziliśmy że i tak mieliśmy najwięcej ryb, bo przecież my za szypra mieliśmy Pana Darka. Ekipa z Przywidza
Martyna
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:49 am
Pierwszy raz płynęłam z załogą Hektora w dniu 4.03.17. Wrażenia? Re-we-la-cja! 1. Załoga niesamowicie pomocna. Gdy wędkarze się plątali, w mgnieniu oka ktoś z załogi spieszył z pomocą. 2. Jednostka bardzo czysta, dużo miejsca dla łowiących, kajuta gdzie spożywaliśmy posiłki przestronna i nawet tv było ? 3. Pierwszy raz spotkałam się z tak dużym i smacznym posiłkiem na kutrze. Co prawda nie było legendarnej jajeczniczki na śniadanie, no ale co za dużo to nie zdrowo ? 4. Pan Kapitan (MEGA SERDECZNIE POZDROWIENIA DLA TEGO PANA!!!!! :)) nie dość, że wprawiał wszystkich w świetny nastrój swoimi komentarzami i dopingiem, to bardzo się starał, by wędkarze maksa wyciągnęli z łowiska. Wielokrotnie napływał, dawał komentarz do odczytów i zawsze służył pomocą. Bardzo dziękuję za przygodę, cieszę się, że jestem już umówiona z Wami na następny raz! Jesteście super i polecam każdemu ? Pozdrawiam załogę i do zobaczenia!
Krzysztof
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:50 am
Pierwsza ma wyprawa i pełen sukces .Załoga w pełni profesjonalna i rodzinna atmosfera na pokładzie. Doskonałe jedzenie nie mówiąc o wspaniałych śledziach w wykonaniu Prezesa -p.Adama .Potrafili takich amatorów jak ja nauczyć posługiwania się wędką na morzu ,co przeniosło się na efekt końcowy ….było czym się chwalić ze szwagrem w domu …znakomity połów dorsza . GORĄCE PODZIĘKOWANIA CAŁEJ ZAŁODZE PRAWDZIWE WILKI MORSKIE jak tylko będę mógł na pewno wrócę ze szwagrem jeszcze na nie jeden rejs . P.Adamie jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję za jeden z najpiękniejszych dni ,teraz namawiam żonę i szwagierkę na wyprawę z wami .Na jeziorach już moczyły kijki -teraz czas na morze ,a przy waszej pomocy dadzą radę.
Daniel
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:51 am
Dzisiaj była moja i kolegi pierwsza wyprawa na dorsza. Jest wielki wybór wśród kutrow oferujących wyprawy ale mnie urzeklo to że jednostka jest na 20 wędkarzy ale kapitan zabiera tylko 12 żeby nie było tłoku. Super wyprawa, razem z kolegą Michałem polowilismy parę dorszy. Jednostka Hektor to profesjonalna ekipa która wie co najlepsze dla wędkarzy. Śniadanie i obiadek to super sprawa na takiej wyprawie. Bardzo polecam i na pewno jeszcze skorzystam gdy będę w Polsce.
Dawid
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 6:51 am
Kuter godny polecenia załoga na luzie bardzo w porządku jedzonko dobre kuter duży stabilny miejsca podług innych kutrow jak wyplywalismy wiele więcej nie szukamy niczego innego pozdrawiam
Krzysztof
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 7:17 am
Super wyprawa, wspaniała załoga, jedzonko mniam,a i dorsze dopisały,cała ekipa zadowolona,na pewno wybiorę się jeszcze raz.
Kamil
dnia 19 lipca, 2017 o godz. 9:54 am
Płynąłem HEKTOREM w niedzielę 16 lipca. Tym razem za sterem nie było Pana Darka lecz….. Pan Krzysiek. Nie wiem co potrafi Pan Darek, ale rejsem z Panem Krzyśkiem jestem zachwycony! Złowionych 19 sporych ryb przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Cierpliwość Pana Krzyśka dla nas początkujących wędkarzy morskich była niesamowita. Dzięki niemu wyciągnąłem największą rybę. Pozdrawiam załogę, a co do poniższych opinii zgadzam się całkowicie. P.s. Pozdrawiam uczestniczki rejsu z Poznania:)
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda
Witam. To moja pierwsza wyprawa na dorsze i ……..nie ostatnia. Mogę tylko przyznać rację wszystkim poprzednikom którzy wypowiadali się pozytywnie o załodze i kutrze Hektor. Wszystko w jak najlepszym porządku,kuter czyściutki,obsługa na najwyższym poziomie,doradzi,pomoże jeśli będzie taka potrzeba i wszystko z uśmiechem na twarzy na luzie po koleżeńsku. Posiłki tak jak już poprzednicy napisali,dużo,smacznie jak w domu. Teraz najważniejsze,połowy…..i tu załoga pokazuje najwyższy profesjonalizm,jeśli nic się nie działo na jednym łowisku to płynęliśmy na następne.Załoga starała się abyśmy to my „szczury lądowe” mieli co robić. Napiszę krótko,jeśli wyprawa na dorsza to tylko Władysławowo i „Hektor”
To było moja czwarta wyprawa na dorsze. Załoga Hektora (szczególne pozdrowienia dla p. Darka) zawiesiła poprzeczkę dla konkurencji tak wysoko, że ani myślę szukać innych firm. Dopóki Hektor z załogą będzie wychodzić w morze, będę stałym gościem. Gościem, bo na kutrze człowiek czuje się jak na dobrej gościnie – mnóstwo smacznego jedzenia dostępnego przez cały czas rejsu, wygodna mesa, koje, kawa, herbata, dostępne WC i ciepła woda. Na kutrze jest bardzo dużo miejsca. U konkurencji bywało, że na jednostkę tej wielkości ładowanych było dwukrotnie więcej wędkarzy, co prowadziło do obijania łokciami, splątań i ogólnej ciasnoty. Tutaj 12 osób i ani jednej więcej! Każdy znajdzie komfortowe stanowisko do połowu. Pan Darek daje z siebie wszystko i widać, że bardzo zależy mu na tym, żeby każdy uczestnik rejsu zszedł na ląd zadowolony. Nie jest to masówka, jakich wiele, robiona w celu skasowania jak największej liczby osób – widać faktyczną troskę, by każdy z wędkarzy miał to, czego oczekuje. Tak jak przy ostatnich rejsach na innych kutrach miałem mieszane uczucia, tak tutaj jestem jednoznacznie i ponadprzeciętnie zadowolony. Jeszcze plecionka dobrze nie wyschła, a już planuję kolejną wyprawę
Kuter Hektor jest fantastycznie przygotowany do wypraw wędkarskich. Na pokładzie jest dużo miejsca, a w razie deszczu, lub podczas drogi na łowisko można się schronić w wygodnej mesie. Podczas rejsu są podawane gorące i smaczne posiłki – śniadanie i obiad. Oprócz tego w mesie cały czas jest dostępny suchy prowiant i termosy z gorącą kawą i herbatą. Nikt podczas rejsu nie może chodzić głodny. ? W razie zmęczenia można przespać się w kojach dostępnych pod pokładem. Na jednostce panuje wspaniała, wręcz rodzinna atmosfera – to zasługa Pana Darka, pewną ręką prowadzącego kuter na łowiska, i Pana Wiesława, który opiekuje się załogantami i dba o wszystko co się dzieje na pokładzie. Kapitan, Pan Darek doskonale potrafi szukać ryb, jest bardzo aktywny, często zmienia pozycję kutra, a jak znajduje to właściwe miejsce, to wielokrotnie napływa na łowiska tak, żeby każdy mógł połowić. Po ustawieniu kutra w dryfie można liczyć na informację o głębokości łowiska i wskazówki na temat połowu. Dzięki jego doświadczeniu każdy ma szanse połowić w najlepszych na daną chwilę warunkach. Rejs Hektorem to świetna wędkarska przygoda. Już nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy. Każdemu gorąco polecam.
Witam! Ja osobiście nie miałem przyjemności płynąć Hektorem ale za to drugim kutrem pana Darka. 01.04.2017 płynąłem Harpunem. Rewelacja kuter czysty zadbany przestronna messa każdy z załogantów znajdzie miejsce żeby się zagrzać czy zjeść posiłek. Jeśli chodzi o posiłek jedno jest pewne głodny nie zejdziesz z kutra. Dzień był piękny słonko dryf idealny niestety rybki tego dnia nie bardzo chciały współpracować. Ale tak było wszystkich kutrach. Kolejny rejs miał być we wrześniu ale nie wytrzymam. Jadę wcześniej ? Pozdrawiam
Witam Wszystkich!! W dniu wczorajszym tzn 30.03.2017 wraz z kolegami mieliśmy przyjemność połowić dorsze z HEKTORA. Wyprawa jak dla mnie bardzo udana, mój rekord życiowy (jak na razie) oraz I miejsce na kutrze pod kątem złowionych Dorszy. Sam Pan Darek, dodam że świetny kapitan, wykorzystał patent, który ja podejrzałem w internecie i od razu miał branie po pierwszym puknięciu pilkera o dno… pękałem wtedy z dumy że ja trzeci raz na dorszach i nauczyłem czegoś takiego Wilka Morskiego :):) Pan Darek na prawdę starał się szukać miejsc gdzie były ryby i za każdym napływem coś miałem. Przyznam, że ten rejs miał być moim ostatnim z Władysławowa, no ale teraz jeśli już ten port to tylko na HEKTORZE!! Dojechaliśmy do portu przed północą, nie było żadnego problemu żeby już wejść na statek i przespać się w czystych kajutach. Co do jedzenia, to co tu dużo będę pisał… nawet porządny łasuch głodny nie wyjdzie :):) Dużo i smacznie:):) GORĄCO POLECAM. Pozdrowienia dla Kapitana Darka.
Wyprawa miała miejsce dn. 23.03.2017r. Gdy tylko weszliśmy na pokład czekało na nas w mesie (mesa bardzo czysta) śniadanie a do tego ciepła kawa i herbata bez limitu. Później w ciągu dnia jeszcze dwa razy były podawane pyszne ciepłe posiłki. Płynąc Hektorem na dorsze nie ma sensu zabierać ze sobą żadnego posiłku. A samo łowienie … no nie ma sensu się wiele rozpisywać, szyper tj. Pan Darek zawsze znajdzie dorsze bo bardzo jemu zależy abyśmy zadowoleni wrócili z wyprawy. Gdy tylko widział, że słabo „gryzą” to od razu szukał dalej nie marnował czasu. Kuter nie należy do małych a pomimo to zabiera tylko 12 osób a więc bardzo rzadko dochodzi do zaplątania plecionki. Obsługa kutra gdy tylko zobaczy, że doszło do zaplątania plecionki służy pomocą w rozwiązaniu problemu. Podczas naszej wyprawy może nie osiągnęliśmy bardzo dobrych wyników, po prostu trafiliśmy na słabszy dzień. Po wyprawie gdy przypłyneliśmy do portu po rozmowie z innymi wędkarzami stwierdziliśmy że i tak mieliśmy najwięcej ryb, bo przecież my za szypra mieliśmy Pana Darka. Ekipa z Przywidza
Pierwszy raz płynęłam z załogą Hektora w dniu 4.03.17. Wrażenia? Re-we-la-cja! 1. Załoga niesamowicie pomocna. Gdy wędkarze się plątali, w mgnieniu oka ktoś z załogi spieszył z pomocą. 2. Jednostka bardzo czysta, dużo miejsca dla łowiących, kajuta gdzie spożywaliśmy posiłki przestronna i nawet tv było ? 3. Pierwszy raz spotkałam się z tak dużym i smacznym posiłkiem na kutrze. Co prawda nie było legendarnej jajeczniczki na śniadanie, no ale co za dużo to nie zdrowo ? 4. Pan Kapitan (MEGA SERDECZNIE POZDROWIENIA DLA TEGO PANA!!!!! :)) nie dość, że wprawiał wszystkich w świetny nastrój swoimi komentarzami i dopingiem, to bardzo się starał, by wędkarze maksa wyciągnęli z łowiska. Wielokrotnie napływał, dawał komentarz do odczytów i zawsze służył pomocą. Bardzo dziękuję za przygodę, cieszę się, że jestem już umówiona z Wami na następny raz! Jesteście super i polecam każdemu ? Pozdrawiam załogę i do zobaczenia!
Pierwsza ma wyprawa i pełen sukces .Załoga w pełni profesjonalna i rodzinna atmosfera na pokładzie. Doskonałe jedzenie nie mówiąc o wspaniałych śledziach w wykonaniu Prezesa -p.Adama .Potrafili takich amatorów jak ja nauczyć posługiwania się wędką na morzu ,co przeniosło się na efekt końcowy ….było czym się chwalić ze szwagrem w domu …znakomity połów dorsza . GORĄCE PODZIĘKOWANIA CAŁEJ ZAŁODZE PRAWDZIWE WILKI MORSKIE jak tylko będę mógł na pewno wrócę ze szwagrem jeszcze na nie jeden rejs . P.Adamie jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję za jeden z najpiękniejszych dni ,teraz namawiam żonę i szwagierkę na wyprawę z wami .Na jeziorach już moczyły kijki -teraz czas na morze ,a przy waszej pomocy dadzą radę.
Dzisiaj była moja i kolegi pierwsza wyprawa na dorsza. Jest wielki wybór wśród kutrow oferujących wyprawy ale mnie urzeklo to że jednostka jest na 20 wędkarzy ale kapitan zabiera tylko 12 żeby nie było tłoku. Super wyprawa, razem z kolegą Michałem polowilismy parę dorszy. Jednostka Hektor to profesjonalna ekipa która wie co najlepsze dla wędkarzy. Śniadanie i obiadek to super sprawa na takiej wyprawie. Bardzo polecam i na pewno jeszcze skorzystam gdy będę w Polsce.
Kuter godny polecenia załoga na luzie bardzo w porządku jedzonko dobre kuter duży stabilny miejsca podług innych kutrow jak wyplywalismy wiele więcej nie szukamy niczego innego pozdrawiam
Super wyprawa, wspaniała załoga, jedzonko mniam,a i dorsze dopisały,cała ekipa zadowolona,na pewno wybiorę się jeszcze raz.
Płynąłem HEKTOREM w niedzielę 16 lipca. Tym razem za sterem nie było Pana Darka lecz….. Pan Krzysiek. Nie wiem co potrafi Pan Darek, ale rejsem z Panem Krzyśkiem jestem zachwycony! Złowionych 19 sporych ryb przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Cierpliwość Pana Krzyśka dla nas początkujących wędkarzy morskich była niesamowita. Dzięki niemu wyciągnąłem największą rybę. Pozdrawiam załogę, a co do poniższych opinii zgadzam się całkowicie. P.s. Pozdrawiam uczestniczki rejsu z Poznania:)